Forum WSR Apocalyptica Strona Główna WSR Apocalyptica
Nowa odsłona WSR Star Horses wita!
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Przyjazd Wiedźminka :)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Apocalyptica Strona Główna -> Newsy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Crunchy




Dołączył: 24 Wrz 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:17, 31 Paź 2011    Temat postu: Przyjazd Wiedźminka :)

Wstałam o ..... cóż, nie wiem o której wstałam, ale poszłam dalej spać. Gdy marzyłam akurat o konikach Pony podbijających świat, drzwi otworzyły się z hukiem, a do środka wparował Skrzydlak.
- Kobieto, ruszaj dupę bo trzeba ogarnąć stajnię! - zakomenderowała. W odpowiedzi rzuciłam w nią kulturalnie poduszką. Dziewczyna odparła atak, zdjęła ze mnie kołdrę i zarzuciła mnie gradem ciuchów, w które miałam się podobno ubrać.
- Ej, a mogę czyste skarpety? - mruknęłam, ale mrożące krew w żyłach spojrzenie mówiło wszystko. Ubrałam się, i wciągając na siebie bryczesy zaczęłam schodzić po schodach. Przy ostatnim schodku byłam już ubrana, a właściwie bez skarpet. Wróciłam się na górę, czekając dłuższą chwilę, w nadziei że Skrzydlata zajmie się śniadankiem w oczeiwaniu na mnie.
- Nie licz na obfity posiłek, Nojec zostawił nam tylko jajka i dwie bułki! - krzyknął zdradziecki rozbijacz cudzych snów. Zrezygnowana poczłapałam na dół, gdzie pożeracz cudzych bułek zabierał się do mojej porcji jajecznicy. Po krótkiej dyskusji a'propos sprawiedliwego rozdzielenia racji żywnościowych, znalazłyśmy zabarykadowane w lodówce mleko, a pod zlewem kakałko, i w ten sposób miałyśmy również czym popić posiłek.
- Co się dzieje, że zwlekasz mnie z łóżka o 10 rano, hem hem??? - spytałam podejrzliwie, w obawie przed atakiem Justina Biebera.
- Przyjeżdża moje konisko nowe, wiesz? - wydusiła z siebie, zapychając się resztką bułki z masłem.
- Po co ci następny koń? Masz zebrę, masz X koni, po co ci jeszcze jeden? Kobieto, jeszcze mi powiedz że to MŁODZIK, espeszialy do zajeżdżania! - rozgromiłam widelcem jajka, zrzucając je prawie z talerza Zagłady.
- Ekhem, no wiesz... Wiedźmina odkupiłam od Dest... a to jeszcze źrebol, mamy jeszcze czas! - uśmiechnęła się, zebrała talerze i włożyła je do zlewu.
- Oł jea, dzisiaj muszę jechać po zakupy, i pozmywać, ciekawy dzionek mi się zapowiada. - westchnęłam, po czym zebrałyśmy się i wparowałyśmy do stajni. Wymiziałyśmy wszystkie czworonożne stwory, rozdałyśmy carottsy, przywiezione przeze mnie, po czym wyszłyśmy na dwór w oczekiwaniu na Destiny z źrebem. Podeszłyśmy do wybiegu, na którym stała zebera Skrzydulca, podgryzająca trawę i trochę Sonatę.
Sahara stała sobie daleko, tarzając sięhu w piac pod rozłyżystymi drzewami, a także pod czujnym okiem swojego syna, który sąsiadował na padoku obok.
- Chodź, słyszę autko. Hmmm... muszę sprawić sobie psa... - zaczęła rozmyślać, nie wiadomo dlaczego, Skrzydlata gdy opuszczałyśmy naszych podopiecznych. Przewróciłam oczmi i pociągnęłam ją w stronę parkingu. Rzeczywiście. Przed domem stał autek dziewczyny wraz z przyczepką.
- Heeeeej! Jak podróż??? Dobrze, nie? Wyjmuj mojego konisia, sybko, sybko! - zaczęła lamentować jak szczęśliwa posiadaczka różowego kucyka dziewczyna biegnąca w stronę auta.
- WTF??? - Destiny odsunęła się instynktownie, by uniknąć staranowania przez przyszłą właścicielkę Wiedźmina. Swoją drogą, po kiego nazywać całkiem ładnego konia jak mordercę potworów! Dziewczęta zajęły się wyładunkiem. Mnie poprosiły o otworzenie klapy, gdy już wejdą. Obydwie rysualki wlazły do środka, majstrując trochę z drzwiczkami. Usłyszałam tylko parsknięcie, kwik ogierka i głośne...
- Łotwieraj, no! - ! No to otworzyłam drzwi. Z środka wycofał elegancko Monster, a za nim Dest. Za tą parą wyleciało zakochane Skrzydełko, które z oczami dziecka na widok lizaka zaczęła obtulać malucha. Ten postawił uszy i ostrożnie skubnął jej ramię. Pacnął jej policzek chrapami i zaczął niuchać, pewnie w momencie gdy poczuł zapachy nowych towarzyszy. Pożegnał się czule z byłą właścicielką,
po czym wraz z włosami nowej pani w pyszczku pogalopował na eksplorację( ha ha ha, znam mądre wyrazy!!!) nowych terenów. Wszystko jest ostatnio nowe... Gdy autko odjechało, zabrałyśmy malucha na spacer. Nauczył się już chyba jakoś chodzić na kantarku, bo coś tam mu szło... Łaziliśmy trochę między padokami i po stajniach, żeby zapoznał się z koniami. Najbardziej spodobała mu się Matt, która jako jedyna
nie zaczęła kwiczeć na jego wesołe oczki. Chciały się poganiać, ale płot im trochę przeszkodił. Zabrałyśmy go więc trochę na tor wyścigowy. Nikogo tam akurat nie było, więc przeszliśmy sobie ze dwieście metrów truchtem. Wiedźminek trochę pobrykał, ale i tak sprawiło mu to ogromną przyjemność.
Gdy doszłyśmy do basenu, koniś pociągnął Skrzydlatą na chodnik i zaczął trącać pyszczkiem wodę. Po chwili zanurzył się po kolana, a później już prawie do połowy szyi. Wyciągnęłyśmy go, w obawie przed zatonięciem nowego nabytku. Po roztarciu ręcznikiem wstawiłyśmy myszkę do boksu i rozeszłyśmy się, a ja szybko pojechałam na zakupy, bo miałam wrażenie że Skrzydełko zajrzy jeszcze na obiad Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WSR Apocalyptica Strona Główna -> Newsy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin